WYWIAD Z MARTĄ TARNOWSKĄ – REPREZENTANTKĄ WSAIB NA MISTRZOSTWACH AUTOSTOPOWYCH

Opublikowano: 07.05.2013

Studentki Marta Tarnowska i Ewelina Nabłotni, reprezentujące Wyższą Szkołę Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego, zajęły 25 miejsce w XXVI Międzynarodowych Mistrzostwach Autostopowych. Ich podróż „za jeden uśmiech” to prawie 3000 km pokonanych w tydzień. Gratulujemy!

 Zasady Mistrzostw Autostopowych są proste – jak najszybciej osiągnąć metę korzystając jedynie z uprzejmości kierowców. W tym roku z zadaniem dotarcia z Sopotu do Budapesztu postanowiło zmierzyć się prawie 500 osób. Jedni zawrócili do domów, drudzy zmielili cel swojej podróży, jednak zdecydowana większość spotkała się na mecie. W tej grupie znalazły się Marta i Ewelina – studentki reprezentujące Wyższą Szkołę Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni. Pomimo, iż były autostopowymi debiutantkami, na mecie stawiły się jako 25 drużyna, biorąc pod uwagę o wiele bardziej doświadczoną konkurencję to znakomity wynik.

 

Przygody „Wsaib Dream Team” nie skończyły się jednak na linii mety. Marta i Ewelina postanowiły bowiem wrócić do Trójmiasta tym samym środkiem transportu, zatrzymując się po drodze m.in. we Wiedniu i Pradze. Postępy na trasie przez cały czas można było śledzić na blogu, tam też znajduje się obszerna relacja z wyjazdu.

 

Drużyna cała i zdrowa dotarła do Polski wczoraj. Zawodniczkom gratulujemy i zapraszamy kolejnych chętnych na przyszłoroczną edycję.

 

Wyjazd i zakup sprzętu turystycznego dla zawodniczek możliwy był dzięki wsparciu Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego oraz Parlamentu Studentów WSAiB.

 

Rozmowa z Martą Tarnowską:

 

Jakie są wasze pierwsze wrażenia po Mistrzostwach?

 

– Rewelacja! To była nasza przygoda życia. Do tej pory nie byłyśmy na lepszych wakacjach i na pewno w przyszłym roku znowu ruszamy.

 

Na pewno podczas wyjazdu miałyście różne przygody. Był kryzys?

 

– Pewnie, szczególnie w Pradze i Bratysławie. W Pradze trudno było złapać okazję a w Bratysławie miałyśmy sporą konkurencję. Około 30 zespołów musiało nocować tam przy jednej ze stacji benzynowych. Na szczęście my czekałyśmy tylko 2,5 godziny. Uratowali nas jacyś Syryjczycy, którzy po długich negocjacjach zgodzili się nas zabrać do Budapesztu. Rozmawiałyśmy chyba kilkoma językami, nie wszystkie znałyśmy, ale jakoś udało nam się dogadać mieszanką rosyjskiego, angielskiego i niemieckiego.

Większość drogi przebiegała jednak pomyślnie. Bardzo dobrze wspominamy
Michała, kierowcę z Mechanicznej Pomarańczy. Bardzo pozytywny gość, który dodatkowo zabrał nas w drodze powrotnej z Krakowa do Gdańska. Wytłumaczę tylko co to jest ta Mechaniczna Pomarańcza – był to jego pomarańczowy transporter, przypominający nieco czasy hippisowskie. Bajka.

 

Gdzie nocowałyście?

 

– Raz w namiocie raz w Mariocie. Dosłownie! W Tychach nasz namiot rozstawiłyśmy przy stacji benzynowej. Pogoda była już w porządku, bo 18 stopni w porównaniu do 8 w Sopocie to było niebo a ziemia. Obsługa ze stacji benzynowej dodatkowo wspierała nas gorącą wodą.
W Pradze udało się nam spotkać znajomych, którzy zaproponowali nam nocleg u siebie. Jak się później okazało był to cztero-gwiazdkowy hotel Mariot, gdzie załapałyśmy się jeszcze na śniadanie. Różniło się ono nieco od tego, które miałyśmy podczas drogi do Budapasztu 🙂

 

Gdzie byście chciały pojechać w następnym roku?

 

– Marzy nam się Chorwacja, Holandia, albo Turcja – Istambuł. Wiemy, że kilka poprzednich edycji mistrzostw, poza Turcją, już się tam odbyło. Jedno jest pewne, na starcie pojawimy się ponownie niezależnie od kierunku. Chciałybyśmy bardzo podziękować za wsparcie WSAiB przed i podczas wyjazdu. Mamy nadzieję, że godnie reprezentowałyśmy uczelnię. Dla nas 25 miejsce na 231 możliwych to ogromny sukces. Za rok będziemy pierwsze!